Jak nie zwariować siedząc na tyłku w domu? Przepis jest prosty: mniej telefonu i social mediów, więcej dobrych książek. W dzisiejszym wpisie moje rekomendacje.
How I found freedom in an unfree world – Harry Browne
Prawdopodobnie najpotężniejsza książka, jaką przeczytałem w zeszłym roku i będę do niej regularnie wracał. Przedstawia racjonalne i konkretne podejście do zarządzania sobą i relacjami w życiu. To pozycja o byciu asertywnym, o zdrowym egoizmie oraz optymalizacji drogi do swoich celów. To nie jest pusta książka motywacyjna, tylko spis konkretnych wniosków spisanych przez kogoś, kto sam żył według wyłożonych w pozycji reguł – i był ze swojego życia bardzo zadowolony.
Mój ulubiony cytat: “And when someone accuses you of being selfish, just remember that he’s upset only because you aren’t doing what he selfishly wants you to do.”
Waking up – Sam Harris
Jeśli medytacja wydaje Ci się ciężka lub jeśli uważasz, że za dużo w niej “mistycyzmu”, a za mało konkretów – ta pozycja jest dla Ciebie. To książka napisana przez naukowca (więc bardzo racjonalnego faceta), który jednocześnie poświęcił całe dekady na praktykę medytacji. Autor odziera medytację ze zbędnego ciężaru konotacji religijnych, przedstawia rzetelne badania na potwierdzenie wartości praktyki samej w sobie. To garść technicznych porad: jak przekonać się do medytacji, od czego zacząć, co konkretnie robić, by mieć jak najlepsze wyniki (zwrot z zainwestowanego czasu). Ta pozycja, w połączeniu z Potęgą Teraźniejszości wystrzeliła jakość mojej medytacji w kosmos, mimo że praktykuję ją codziennie już od prawie dwóch lat.
Dodatkowo, polecam aplikację na telefon do medytacji tego samego autora – Waking up with Sam Harris.
Potęga Teraźniejszości – Eckhart Tolle
Moja przygoda z tą książką jest dość zabawna – unikałem jej, jak ognia. Trochę słyszałem o autorze, trochę poczytałem recenzji i doszedłem do wniosku, że jest to pseudo-duchowa pozycja napisana przez szarlatana. Dotarłem jednak do momentu, w którym uderzyłem w mur, jeśli chodzi o dalszy rozwój w praktyce medytacji. Miałem wrażenie, że zaliczam regres – coraz ciężej przychodziło mi skupienie w trakcie sesji i zacząłem traktować ją jak przykry obowiązek. Dodatkowo, szukałem sposobu na bycie bardziej obecnym w trakcie codziennych czynności – nie tylko przez 20 minut dziennie, gdy siadałem do medytacji. Wtedy przypomniałem sobie o Potędze Teraźniejszości i stwierdziłem, że nie zaszkodzi, jeśli dam tej pozycji szansę.
Cóż mogę napisać – żałuję, że nie zrobiłem tego wcześniej. Jeśli Sam Harris w Waking Up opisuje medytację od strony racjonalnej i technicznej, tak Potęga Teraźniejszości skupia się na mentalnym nastawieniu i jest drogowskazem emocjonalnym. Uważam, że obie książki powinno się czytać równolegle, bo to dwie strony tej samej monety. Jedna nakieruje Cię na technikalia, o których wcześniej nie myślałeś, a druga otworzy Ci dostęp do emocji, których nigdy w trakcie medytacji nie czułeś.
Dzięki tej pozycji, a także ustawieniu sobie odpowiednich nawyków, każdego dnia miewam bardzo jasne momenty “tu i teraz” poza praktyką medytacyjną. Mam też większą kontrolę nad emocjami i potrafię skutecznie wyłączać myśli, jeśli uznam je za zbędne.
Why we sleep? – Matthew Walker
Rewelacyjna pozycja o śnie i jego funkcjach. Napisana przez naukowca, dogłębnie opisuje skomplikowane mechanizmy, jakie zachodzą w naszych mózgach w nocy. Książka obala popularne mity i bezlitośnie rozprawia się z bzdurami, takimi jak sen polifazowy, czy przekonanie, że możesz spać mniej, niż 8 godzin dziennie i normalnie funkcjonować. Ta pozycja jest też w pewnym sensie przerażająca. Autor zwraca uwagę na wszystkie negatywne konsekwencje chronicznego braku snu, na który cierpimy kolektywnie jako cywilizacja. Z całą pewnością w trakcie czytania zauważysz u siebie wiele nawyków, które negatywnie wpływają na Twoje samopoczucie i jakość snu. Moim zdaniem jest to książka, którą obowiązkowo powinna przeczytać każda osoba, która:
- Ma problemy z zasypianiem.
- Często wybudza się w nocy.
- Śpi mniej, niż 8 godzin dziennie.
- Czasem siada za kółko po 5-6 godzinach snu (co autor w książce porównuje do prowadzenia po alkoholu – popierając swój wywód konkretnymi badaniami).
The Moral Animal
Książka o naszej ludzkiej moralności, w kontekście teorii ewolucji oraz selekcji naturalnej. Skłamałbym, gdybym napisał, że to łatwa pozycja. Jest jednak wyjątkowo satysfakcjonująca dla kogoś, kto poszukuje odpowiedzi na takie pytania, jak: czym są uczucia i skąd się wzięły? Czym są “moralność” oraz “wyrzuty sumienia”? Czy istnieje coś takiego, jak “wolna wola”? Ile “Ciebie” jest w “Tobie” i czy jakiekolwiek decyzje, jakie podejmujesz można określić, jako “autonomiczne”? W jaki sposób, jako ludzie, za pomocą wyrafinowanych metod, realizujemy nasze podstawowe cele zakodowane w genach? Skąd wzięła się monogamia i czy jest dla nas, ludzi, naturalna? Jakie strategie doboru partnerów realizują kobiety, a jakie faceci? Dlaczego? Skąd wzięły się altruistyczne zachowania?
Ta książka to cegła, przeczytałem ją w całości, ale wcale nie będzie zbrodnią, jeśli postanowisz przeczytać tylko wybrane fragmenty, które najbardziej Cię interesują – mnie ostatnie 100 stron okropnie nudziło, ale wcale nie zmienia to faktu, że pierwsze 400 wywróciło mózg na lewą stronę 🙂
A Ty? Co czytasz?
Napisz mi w komentarzu, co aktualnie czytasz lub jaka książka zrobiła na Tobie największe wrażenie. Moja lista “do przeczytania” zamiast się kurczyć bez końca się rozciąga, ale chętnie przyjmę każdą liczbę dobrych rekomendacji.
Dużo zdrowa,
~V
Dżentelmen w Moskwie – Amor Towles
Dzięki, sprawdzę
Tatuażysta z Auschwitz, polecam
Thnx:)
Szkoda że prawie wszystko po angielsku, czas ruszyć dupę i zacząć uczyć się języka, bo wiocha normalnie.. Ja czytam “Umysł Miliardera” – Rafael Badziąg (najdroższy ebook jaki kupiłem – 70 zł ale warto).
To jest ten sam człowiek, który na YT narzeka, że działania rządu w kontekście koronawirusa ograniczają prawa obywatelskie – jak można być takim ignorantem w czasie pandemii, nie zrozumiem nigdy 🙂 Nie czytałem książki tego gościa, ale wystarczy mi ten jeden jego komentarz, by przestać się nim interesować.
Joł, to dokładnie ten Pan. Oglądałem chwilę jego ostatnie filmy, nie wiem kto ma rację w tej sprawie. Jest teraz tyle teorii, jednak mam swój mózg i podpowiada mi że jest coś na rzeczy z tym wirusem.
To ja podpowiem – w sprawie wirusa trzeba słuchać naukowców i lekarzy, czyli ludzi, którzy ZNAJĄ SIĘ na temacie, a nie jakiegoś typa z YouTube, który pisze książki o zarabianiu. Jak nie mam kompetencji w jakiejś dziedzinie, to się nie wypowiadam. Tym bardziej w kwestii tak poważnej, jak globalna pandemia – bo tutaj nie ma miejsca na to, że “komuś się coś wydaje”. Tu liczą się badania i fakty, bo chodzi o ludzkie życie. Wszystkie symulacje i dostępne źródła potwierdzają, że jedynym sposobem, by uniknąć tego, co przeżywają właśnie Włochy, Hiszpania, USA, UK jest zdecydowane działanie, zamknięcie ludzi w domach… Czytaj więcej »
Vincent, czytam Cię od 2013, prawie od samego początku. Naprawdę nie mogę uwierzyć, że piszesz to co piszesz i jest mi z tego powodu cholernie przykro. Nie zamierzam wchodzić w żadne polemiki, z żadnymi naukowcami i innymi “specami” (tym bardziej, że są też tacy, którzy twierdzą coś zgoła odwrotnego niż Ty – nieważne). Po prostu w głowie mi się nie mieści, że człowiek tak twardo stąpający po ziemi, znający ludzkie instynkty, schematy społeczne, sposoby masowego ogłupiania itp. nie tylko nie protestuje przeciwko temu wariactwu, w którym teraz żyjemy, ale jeszcze je gorąco popiera i potępia tych, którzy wariactwu nie ulegają…… Czytaj więcej »
Ktoś tu czegoś nie rozumie – albo ja Twojego toku myślenia i komentarza, albo Ty związku przyczynowo-skutkowego. “Zamknięcie” krajów było podyktowane opiniami epeidemiologów (którzy badali i analizowali pandemie i epidemie w przeszłości) oraz ekspertów z dziedziny zdrowia społecznego i wirologii. Nie możesz “nie wchodzić w polemikę z naukowcami” (rozumiem, że chodzi o polemikę na temat danych i opinii na nich opartych) i zarazem nie wierzyć, że ktoś “nie protestuje przeciwko temu wariactwu”. “Wariactwo” było/jest właśnie podyktowane tymi analizami i opiniami. Może się mylę, ale skoro nazywasz decyzje o zamknięciu krajów wariactwem bez analizy danych i opinii specjalistów, to wskazuje to… Czytaj więcej »
Panowie macie racje ale… Skąd tak naprawde mamy wiedziec że dane i opinie tych epidemiologów są prawdziwe ? Czyż nie żyjemy obecnie w świecie szerokiego kłamstwa i obłudy… Ja wiem ze w telewizji są różowe słoniki ale oprócz tego dzieje się bardzo wiele złych rzeczy. Politycy ciągle udają że starają sie coś naprawić a tak naprawde mi się wydaje że jest odwrotnie… Przykładem może być na to Andrzej Lepper polityk który rzekomo popełnił samobójstwo… Władzy nie można było i raczej nigdy nie bedzie można wierzyć ponieważ mają szarego człowieka za nic. Wydaje wam sie że jesteście kimś ważnym i dobrze… Czytaj więcej »
I jak Vincent, dalej popierasz działania rządu, czy już zauważyłeś trochę więcej?
Cześć v1ncent,
Ja polecam od siebie: Hanh Thich Nhat – Cud uważności osobiście książka podeszła mi dużo bardziej niż Potęga teraźniejszości. Jest krótka, lekka i konkretna.
I jeszcze kolejny klasyk, książka która wywarła na mnie największe wrażenie i trafiła w gusta: Dan Millman: “Way of the peaceful warrior” Ale coś mi mówi że je raczej znasz, a na pewno o nich słyszałeś:D
Ja polecam biografie Mike tysona.. Jeśli ktoś nie boi sie silnych emocji bo w książce niestety takich jest sporo… Książka oprócz tego także uczy… Tyson to niezwykle pewna siebie postać która nie boi sie obnażyć swoich słabości 🙂 Polecam też biografie rockmanów… np Ozzy Osbourne 😀
Viktor E. Frankl ‘ człowiek w poszukiwaniu sensu ‘
To powinna być lektura w liceum zamiast tych pierdół werteryczno-wokulskich
“Kapitał Karola Marksa”