#krym
Krym: Rozdział III: Amsterdamska hipotetówa
Wstałem rano o piętnastej. Chłopaki już dawno byli na nogach, odwiedzili bazarek i sklep. Wkrótce pojechaliśmy na plażę. Byłem w wodzie z Pawłem. Nagle naszła nas głupawka. Zacząłem zachowywać się jak upośledzony.
Krym: Rozdział II: Kolaż
Obudziłem się rano o dwunastej. Moją uwagę przykuł dziwny ślad na brzuchu. A tak. Czarnulka i jej ostre ząbki. Mam wrażliwą skórę, można po niej pisać, a ślady będą widoczne jeszcze długi czas.
Krym: Rozdział I: Kac Vegas
– Musimy znaleźć revo* – zadecydował Zgrzewacz, gdy kupiliśmy powrotne bilety na autokar do Warszawy. Do pociągu mieliśmy jeszcze niecałą godzinę.
Krym: Prolog
Kiedyś, gdy wróciłem z drugiej w moim
życiu wyprawy na Krym, spisałem wspomnienia z wyjazdu w formie
opowiadania. Podzieliłem się tymi zapiskami tylko z wąskim gronem
zaufanych osób, doszedłem jednak do wniosku, że miejsce tej opowieści
jest tutaj. Historia będzie pojawiała się w odcinkach, w każdą sobotę. Z
miejsca odpowiadam na dwa najważniejsze pytania – nie, nikt z głównych
bohaterów nie poruchał. Tak, wyjazd był zajebisty.


17 sierpnia 2015
11 kwietnia 2019


